Dziś sięgnąłem po piwo z browaru Krajan (Browary Kujawsko-Pomorskie). Już patrząc na samą butelkę można odnieść wrażenie, że... zielono mi :) Kolorystyką można się przenieść do letniego okresu, kiedy to wszystko wokół kwitnie na potęgę. Piwo to nawiązuje również, poprzez swoją nazwę, do zielonej wyspy. Otwieram więc IRLANDZKIE ZIELONE.
Kolor: zielony.
Piana: zwarta, zbita, drobne pęcherzyki, bardzo nietrwała.
Zapach: słodowy, pomieszany z nieprzyjemnym zapachem w stylu nikotyny. Nie mam tak dużego doświadczenia, ale nie jestem pewien, czy to nie ten słynny "skunks". Nie wiem, naprawdę. Na pewno nie jest to przyjemne doświadczenie dla nosa.
Smak: bardzo słodki, taki bym powiedział oranżadowy, po dłuższym czasie mdły. Goryczka średnia. Trochę mi trąci stęchlizną.
Wysycenie: średnie.
Opakowanie: Za dużo zielonego. Wielki minus za zieloną butelką, która działa niekorzystnie na piwo. Sama etykieta przeciętna. Nic mnie w niej nie pociąga.
Uwagi: Alkoholu 5,5%, ekstraktu 12,1 Plato. Ogólnie piwo nie zachwyca. No chyba, że ktoś lubi bardzo dużą słodycz w piwie. Dla mnie za mocna i nie pasująca do piwa. Nie było to zbilansowane w żaden sposób goryczką. Nie będę go polecał, uważam, że są naprawdę świetne piwa, które zasługują na uznanie. To im nie wyszło. Swoją drogą, czy w Irlandii są zielone piwa??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz