.

.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Herbaciana świnka.

Dawno nie pisałem. Muszę przyznać, że wcale mi tego nie brakowało :) Nakręciłem filmik i wystarczyło go tylko opublikować. No, ale muszę najpierw sprawdzić czy filmy mają branie. Póki co, dziś zdegustuję ciekawie się zapowiadające piwko. Stawiam przed Wami piwo MANDARIN z browaru Kingpin. A dokładnie sencha american IPA. Ciekawa sprawa, ale jak to na amerykańce, doczekać się nie mogę. Otwieram....






Kolor: złoto-pomarańczowy, mętny.

Piana: drobniutka, nietrwała, ładna koronka, ciemna biel.

Zapach: konkretny, mocno chmielowy. Cytrusy, zioła oraz zielona herbata właśnie.

Smak: Znowu mocna dawka orzeźwiających cytrusów, owoców tropikalnych, delikatna słodowość. goryczka cytrusowa i ziołowa, nie zalega, dosyć mocna i wyraźna. Dobrze wyczuwalna zielona herbata. Pod koniec lekko cierpkie i ściągające odczucie w ustach.

Wysycenie: niskie ku średniemu.

Opakowanie: Ciekawe, świnka w stylu samuraja z chińskimi napisami w tle zielonym od herbaty sencha :) Fajny, "tępy" papier. Coś a la z kreskówek mi się kojarzy ta etykieta. Fajny, ciekawy pomysł. Kapsel czarny, golas.

Uwagi: Bardzo dobre piwo. Smaczne, wyraźnie chmielone, po prostu kapitalne. Nie wiem kiedy je wychyliłem. A w składzie chmieli: Pacific Jade, Centennial, Equinox, Citra ( nie da się ukryć) Cascade, zielona liściasta herbata Sencha. Drożdże Safale US-05. Ekstrakt na poziomie 16,5 Plato, alkohol 7,3 %. AIPA jak to AIPA, zawsze daje radę :) Polecam, bo jest naprawdę świetnie. Można pić ze smakiem i odnajdywać coraz to nowe smaki i aromaty. Miłego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz