.

.

środa, 30 września 2015

Dzisiaj znowu gasimy...pragnienie.

Dzień Chłopaka, to jak się nie napić. Nie ma jak przyjść po pracy i napić się piwka. Taaak, to lubimy Panowie, prawda? Na szczęście nasze Żony są tak dobre, że na co dzień przynoszą nam złote napoje do degustacji ;) He he, a dzisiejszy specjał znowu jest ze "strażackiej" serii. Za niedługo kolejny filmik ze smakowania perełki z Ameryki, a teraz zapraszam na BOJAN STRAŻACKIE z BRJ. Rozpoczęła się już jesień, a jak to przy jesieni czas na stouty, portery i inne czarne i treściwe piwa. Dzisiaj jednak nie będę już się aż tak nastrajał, więc jedziemy z lagerem :)






Kolor: piękne, czyste złoto.

Piana: zerowa, myślę, że to wina "specjalistycznego" szkła :) he he

Zapach: dobre współgranie chmielu ze słodem. Nawet intensywny, lekko żywiczny.

Smak: dobra słodowość, Słaba goryczka. Dosyć czyste to piwo. Chmiel kiepski. Jakoś tak nie za bardzo w smaku.Trochę czuć taką piwnicą. Lekki chleb??

Wysycenie: za niskie.

Opakowanie: Nie porywa. Ujdzie w tłoku na pustyni. Kapsel ratuje całość.

Uwagi: No cóż, ten niefiltrowany lager mnie nie zachwycił, ani nie powalił smakiem. Czasem tak jest. Nie był jakoś całkiem zły. Jednak zdecydowanie mi nie podszedł. Ekstrakt 11 Plato, alkohol 5%. Największą zagwostkę miałem z amerykańskim chmielem. Czyżbym tak zepsuł sobie i węch i smak? Nie wyczułem :( A miał być i był. Hmmmm, kto się zepsuł? :) W sobotę kolejna degustacja, Wasze zdrowie chłopy. trzymajta się :D

poniedziałek, 28 września 2015

Kormoranowe AIPA.

Tak sobie człowiek siedzi w restauracji i może zamówić całkiem dobre piwo. A to wszystko w Sandomierzu, mieście, które naprawdę pokochałem. Urokliwe to miejsce i historyczne. Ale wróćmy do trunku. To jest to, że spośród Tyskich, Lechów i Paulanerów można sobie wybrać też i takie oto cacko :) Słynna już seria, która zbiera do tej pory pochlebne opinie. Ja również się na Podróżach nie zawiodłem. Czy i tak będzie tym razem? To się zaraz okaże. Przed Wami AMERICAN IPA z Kormorana. Nie ma to jak chmiele z Hameryki :)









Kolor: miedziano - bursztynowy.

Piana: drobna i średnia, niezbyt trwała, została gruba czapa, ładny lacing.

Zapach: piękny, właśnie od razu czuć amerykańce. Super. Żywica, sosna, cytrusowość, owoce mango.

Smak: delikatna baza słodowa, dominujące akcenty żywicy, piękna cytrusowość. Ale nie nachalna. Goryczka średnia. Dobrze to skomponowane, pełna harmonia.

Wysycenie: średnie.

Opakowanie: Jak to w Podróżach jest ok. Zmienia się tylko napis mówiący o stylu piwa.

Uwagi: Kolejna piwo z tej serii, które mnie nie zawiodło. Baaaa, utwierdziło w przekonaniu, że naprawdę warto je pić. Śmiało mogę polecić całą serię Kormorana, to zadziwiające, że nie piłem od nich złego piwa. A jak coś jest dobre to znaczy, że się przykładają i nie dają ciała. Ekstrakt 16 Blg, alkohol 6 %. Smacznie i zdrowo :) Miłego tygodnia :)

czwartek, 24 września 2015

Strażakowe sandomierskie.

Nie, nie z Sandomierza. Ale wypite właśnie tam. W ogóle chodząc po tamtejszych restauracjach, zauważyłem bardzo dobry wybór piw. Regionalnych, ale i craftowych. To mnie najbardziej urzekło ;) A teraz z innej beczki. Piwo powstało jako podziękowanie dla  naszych dzielnych strażaków :) Nazywa się BOJAN TOPOREK i uwarzono go w Bojanowie. Warto pić choćby ze względu na to, że właściciel BRJ jest patriotą szczerze kochającym naszą Ojczyznę. Nie ma co pisać, trzeba spróbować :) Nie patrzcie na szkło. Nie zabrałem na urlop swojego, a na miejscu w którym spałem nie znalazłem niczego innego :)









Kolor: lekko zmętniony, jasne złoto.

Piana: mizerna warstwa, która szybko zniknęła. Może to zasługa szkła ;)

Zapach: intensywny, orzeźwiający. Wyraźnie słodowy, przebija się pewna cytrusowość.

Smak: Świetnie zbalansowane słody z chmielem. Jest bardzo lekki. Goryczka przyjemna, całkiem mocna jak na lagera. Przewijają się nuty owocowe, cytrusowe. Delikatny chlebek pod koniec.

Wysycenie: średnie ku wysokiemu.

Opakowanie: proste, bez fajerwerków. W kolorach narodowych dedykowane polskim Strażakom. Kapsel bardzo ładny z wizerunkiem browaru. W górze hełm strażacki z toporkami.

Uwagi: Piwo bardzo dobre. Dobrze uwarzone, smaczne i zdecydowanie mi odpowiadające. Ekstrakt 14 Blg, alkoholu 6%. Użyto trochę Ameryki, co od razu podnosi "poziom" piwa. Pijcie i cieszcie się naszym, polskim browarem. Piwko wychyliłem w dobrym towarzystwie, a takie smakuje podwójnie. Dotarły do mnie dwa piwka prosto z USA. Jedno z nich to prawdziwa perełka. O nim wkrótce, śledźcie blog, polecajcie innym i lajkujcie funpage :)

wtorek, 22 września 2015

Dzień dobry wszystkim.

Czołem. Jestem, melduję się ponownie zwarty i gotowy do poznawania smaków i nowych styli. Na pewno bardzo za mną tęskniliście, ale czasem w życiu są rzeczy, które wysuwają się na pierwszy plan i trzeba się z nimi uporać. Nie było mnie trochę, więc tym bardziej z wielką chęcią przedstawię Wam dziś piwko, które otrzymałem od znajomego. Bardzo za nie dziękuję i mam nadzieję, że odpowiednio opiszę. A trzymam w rękach małego bączka o nazwie BIERHALLE MARCOWE z browaru restauracyjnego Bierhalle w Warszawie. To do dzieła.








Kolor: bursztynowy, ale delikatny, jasny. Lekko zmętniony.

Piana: bardzo skąpa, krótkotrwała, biała i drobno pęcherzykowa.

Zapach: słodowy, lekko chmielowy.

Smak: dobra słodowość, chmiel delikatnie wyczuwalny, goryczka średnia. Delikatne nuty karmelowe.

Wysycenie: średnie.

Opakowanie: krótka notka o składzie informuje tylko o tym o czym musi. Nic ciekawego nie ma. Kapsel złoty golas.

Uwagi: Piwo bardzo mi smakowało. Jest pełne, smaczne i treściwe. Super. Nie uwielbiam zbytnio marcowych, ale to piwo miało wszystkie jego cechy. Śmiało można polecać i samemu napić się. Dziękuję raz jeszcze za możliwość wychylenia go. Piwo niepasteryzowane. Alkoholu 5,8%. Ekstraktu nie podano, ale będzie na pewno coś podchodziło pod 14 Blg. Udanego dnia.

sobota, 5 września 2015

Cytrusowy single hop.

Dziś krótki wstęp. Degustował będę piwo z browaru Birbant o nazwie CITRA, a w stylu IPA, ale imperialne. Lubię ten styl, więc nie powinno być niespodzianek. Zobaczmy zatem...








Kolor: ciemnozłoty, lekko wpadający w bursztyn, opalizujący.

Piana: drobno i średnio pęcherzykowa, biała, trwała, słaba koronka.

Zapach: bardzo mocny i owocowy.cytrusowy, do tego lekka żywica.

Piana: świetny smak cytrusów, owoców tropikalnych, amerykańce rządzą. Trochę karmelu, lekka żywiczność. Goryczka mocna, trochę zalegająca. Mały minus jednak musi być.

Wysycenie: średnie.

Opakowanie: Fajna etykieta, z zadziorną kowbojką :) Uważam, że jest całkiem przyzwoita. Kapsel oryginalny.

Uwagi: Pomimo tego, że piwo w moim stylu, jednak nie urzekło. Pod koniec było już dla mnie jakieś takie mdłe i bez wyrazu. Chyba oczekiwałem trochę czegoś innego. Ekstrakt na poziomie 19,1 Blg, alkoholu 7,9%. Także to piwko może zakręcić trochę światem ;) Spróbujcie sami i przekonajcie się czy Wam odpowiada . Dobrej nocy.

środa, 2 września 2015

Marcowy dym we wrześniu.

Dymionego piwa nie było dawno, a bardzo mi zasmakowała ta forma. Dziś nadrobimy zaległości. Wczoraj wybił pierwszy dzień września i dzieciaki poszły do szkoły. No i przedszkolaki. Zauważyliście, że już liście lecą z drzew? Wow, ale odkrycie. A jednak, czasami człowiek w mieście nie zauważa tak pięknych zjawisk przyrody i zmieniającego się krajobrazu wokół niego. A jakieś takie refleksje mnie naszły. W końcu już za niedługo jesień. :) Ok, póki co cieszmy się latem. Mam dla Was coś ciekawego, oto DYMY MARCOWE z Pinty, prekursora polskiego craftu. Piwo w stylu wędzonego marcowego. Ciekawe... Jedziemy :)








Kolor: ciemny brąz, rubinowo-wiśniowe refleksy.

Piana: beżowa, drobna, średniobfita i nietrwała.

Zapach: delikatna wędzonka, trochę taka szynka. Lekki karmel.

Smak: jest lekka baza słodowa. Delikatna wędzoność, bardzo subtelna. Goryczka średnia, a pod koniec lekko wytrawne. Ogólnie piwo aksamitne. Nuty chlebowej skórki, lekko opiekanej.

Wysycenie: niskie.

Opakowanie: Pinta zawsze ma opakowania na poziomie. Dobrze opisany skład. Kapsel firmowy. Kolorystyka bardzo stonowana.

Uwagi: Piwo dobre. Nie ma jednak w sobie czegoś niezwykłego. Nie wiem czy połączenie dymu z marcowym stylem dało zamierzony efekt, ale nie do końca mi podeszło. Użyto chmielu Tradition. Drożdże Saflager W 34/70. Ekstrakt 13,1 Plato, alkohol 5 %. Wartość IBU: 22. Podawać w 10-13 stopniach. Piwo pasteryzowane. Kolejny smak poznany, dobrej nocy.