.

.

sobota, 29 sierpnia 2015

Przedziwne piwo.

Uwielbiam ten czas... Sobota - wolna sobota. Do tego wracam z ciężkiego treningu i mogę napić się dobrego piwa. Tak, to jest to. Powiem Wam szczerze, że nie chce mi się opisywać. Mówienie na żywo i degustacja na life to zdecydowanie ciekawsza forma. Mówię od razu jak jest, prawie jak Max Kolonko :) A dzisiaj piwo NIEDOBITY z Pinty. O tyle ciekawe, że czytamy etykietę odnośnie do stylu,a tu: underground. Underground??? Co to za styl??? Ciekawa sytuacja, tworzy się nowy rozdział w piwowarstwie, tworzenie własnych nazw styli. Grubo, otwieramy.







Kolor: miedziano-rubinowy, klarowny.

Piana: bardzo mizerna, od razu zredukowała mi się do kożucha, została tak do końca, lacing średni.

Zapach: łoooo kurde. Ale miks, czuć drewniane nuty, trochę cytrusów, śliwka, wanilia.

Smak: mocno słodkie, lekko zbutwiałe drzewo, wanilia. Trochę takie naftowe nuty, z przyjemnym alkoholem. Goryczka raczej niska, ewentualnie zmierzająca do średniej. Trochę cierpko na języku. Kurcze, trochę dziwne to piwo. Pod koniec czuję przebijające się delikatne owoce.

Wysycenie: niskie.

Opakowanie: Bardzo dobre, sprawia wrażenie rodem z horrorów. Wzbudza pewien niepokój, a nazwa Niedobity wzmacnia to odczucie. Jest ponuro, tajemniczo i ciemno. Legenda i jej opis pokazuje, że tkwimy w świecie umarłych, w głębokim podziemiu itd. Dobra robota. Kapsel oryginalny Pinty.

Uwagi: Piwo ciężkie, ale smaczne. Nigdy nie piłem piwa, które by budziło tyle moich wątpliwości smakowych i zapachowych :) Naprawdę przedziwne piwo. Warto spróbować, może Wy wyczujecie tam coś jeszcze innego? Ekstrakt 19,1 Plato, alkohol 9%. IBU: 33. Byłoby dobre na bardziej zimne dni. Chmiele: Cascade, Simcoe, Columbus, Fantasia. Drożdże Fermentis Abbaye. Podawać najlepiej w 11-12 stopniach. Dodano imbir, skórki pomarańczy oraz dębinę. Ciekawie, da się wyczuć, że piwo jest naszprycowane różnościami :) Miłej soboty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz