Z racji tego, że mam jeszcze trochę piw koncernowych w "magicznym" schowku na pewno pojawią się one w najbliższych wpisach. Nie zabraknie jednak rzemieślniczych perełek. Jednak będę chciał zrezygnować z oceny tych piw na blogu. Dlaczego? Bo naprawdę szkoda czasu na picie byle czego. Smakowo nie powalają, nie mają w sobie niczego charakterystycznego, a są robione na jedną modłę.
Dlatego z wielką przyjemnością przedstawiam SZCZUNA z browaru Szałpiw.
Kolor: pomarańczowy, ciemny, lekko opalizujący.
Piana: drobne i średnie pęcherzyki, gęsta, ładnie osiadała na szkle.
Zapach: bardzo mocny, intensywny. Dość cytrusowo-żywiczny. Czuć drożdże, pewną przyprawowość.
Smak: wyczułem wyraźny alkohol. Jest to całkiem mocne piwo. Wyraźne belgijskie smaki. Nic dodać, nic ująć. Goryczka średnia, ale świetnie pasuje do fenoli i słodyczy owoców.
Wysycenie: średnie ku niskiemu.
Opakowanie: Szczun- czyli chłopak z rękami w kieszeniach przypomina mi dobre komiksy. Fajna ta etykieta. Jest ciekawa. Dobry opis. Kapsel original. Można przeczytać np. takie zdanie - "Szczun co to nojbarzy lubi rychtyk piwo jeszczyk mętne zez młodziami i wuchtą chmielu." :)
Uwagi: Piwo pijalne, zaskakuje. Ja spodziewałem się, że będzie trochę łagodniejsze. I świetnie, piwo ma szokować. Może trochę uderzyć do głowy, bo alkohol na poziomie 8,1%, Blg 19. Pijcie, polecajcie znajomym i odkrywajcie coś nowego. Niech wiele osób wkręci się w piwną rewolucję. Muszę Wam zdradzić, że szykuję się do pewnego piwnego przedsięwzięcia. Za jakiś czas dokonam zamówienie, którym na pewno się z Wami podzielę na blogu. Do usłyszenia.
Ciekawy pomysł na blog. Jak na prawdziwego faceta przystało piwo pijam tylko na "wyjątkowe okazje" ale zjawię się tu jeszcze. Pozdrawiam i zapraszam na http://toniejestkolejnymeskiblogdlachlopcow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
OdpowiedzUsuń