.

.

poniedziałek, 23 marca 2015

Zwierzęcy rogacz.

Piwo rzemieślnicze zawsze smakuje wyjątkowo. Tym razem na kubki smakowe biorę KOŹLAKA z browaru na Jurze z Zawiercia. Koźlaki to taki bardzo specyficzny styl piwny, budzą chyba najbardziej skrajne emocje. Jedni je kochają, inni nienawidzą. Ja bardziej należę do tej pierwszej grupy. Jednak może w moim przypadku nie jest to miłość do grobowej deski, ale bardzo te piwa lubię i cenię. Doszło mi na czasie kilka podziękowań od obcych ludzi, że mój blog to fajna sprawa. Dziękuję bardzo za wszystkie dobre słowa. Są motywacją ,aby dalej regularnie prowadzić blog. Mogłoby się to jeszcze przekładać na like na fanpagu facebookowym :)








Kolor: ciemna miedź lekko wpadająca w rubin.

Piana: bardzo szybko zniknęła, nietrwała, o lekkim brązowym kolorze, dziurawiec.

Zapach: trochę wyczuwalny alkohol, poza tym delikatny słodowy aromat z ciemnym chlebem. Czuć lekko palone ziarna.

Smak: pierwsze co wyczuwam to słodycz połączona z dobrą goryczką. Ładnie się to komponuje. Piwo jest treściwe.

Wysycenie: średnie ku wysokiemu.

Opakowanie: Mi się podoba. Zwróciłem na nie wzrok, gdy stał na półce. Koza z miną przypominającą mi uśmiech jest zabawna :) Etykieta prosta. Kapsel podoba mi się jeszcze bardziej. Dobry opis z tyłu.

Uwagi: 16,5 Plato o zawartości alkoholu 6,5 %, więc rzeczywiście treść jest. Powiem jednak szczerze, że już pod koniec picia trochę mnie zmęczyło. Wyszła trochę taka - nieznośna ziemistość. Poza tym wszystko jak najbardziej na miejscu. Powiedziałbym, że taki klasyk koźlaka. Najlepszego na ten dzień Wam życzę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz