.

.

środa, 14 października 2015

Czarne, imperialne :)

Zimno chyba na stałe zagościło w Opolu. No nic, jakoś sobie trzeba poradzić. Znamy różne sposoby rozgrzewania. Mężczyźni preferują najbardziej znaną formę ;), można również siedzieć pod kocem lub pić ciepłą herbatę. Można uprawiać sport (bardzo wskazane), ale i napić się dobrego, palonego i rozgrzewającego stouta. A dziś mamy IMPERIAL STOUT z browaru Samuel Smith.. Bardzo chcę go już spróbować, bo jak zapewne wiecie, te style piwa zawładnęły moim sercem i smakiem :)






Kolor: czarny, nieprzejrzysty.

Piana: średnie i grube pęcherzyki, beżowa, mocna i trwała. Ładny lacing.

Zapach: czekoladowo i palono, suszone owoce, lekko sfermentowane.

Smak: oleiste piwo o nutach palonych i kwaskowych, gorzka czekolada. Goryczka świetnie współgra ze słodowością. Jest przyjemna, z charakterem, ale nie zalega. Jest moc.

Wysycenie: niskie.

Opakowanie: bardzo stylowe, lubię w takim stylu. Nawet nie wiem jak go nazwać, jest tam bardzo wiele, a zarazem nie czuć przepychu. Medale, którymi się chwalą robią wrażenie. Szyjka oblepiona złotkiem, kapsel łysy, również pokryty. Kolory złote i białe.

Uwagi: Wyśmienite piwo. Kolejne, które miałem sprezentowane i robi naprawdę wspaniałe wrażenie. Treściwe, gładkie i tak bardzo pijalne, że po chwili miałem już pusty kieliszek. Dość wytrawne. Bardzo się cieszę, że miałem przyjemność je spróbować. Alkoholu 7%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz