Tak, dziś degustuję przedostatnie piwo z angielskiej serii. Za oknem deszczowo i burzowo, więc postanowiłem, że tradycyjny Brytyjczyk o imieniu bitter będzie w sam raz ;) Piwo górnej fermentacji. Ciekawe czy w tej butelce będzie klasyka tego stylu i czy spełni wymagane cechy. Jak Wasze urlopy i wakacje? Odpoczywacie? Czas biegnie bardzo szybko i człowiek ani się spostrzeże, a już po wolnym. Dlatego delektujcie się dobrym piwem, kiedy to możliwe :) A teraz przyjrzyjmy się piwu BANKSS BITTER z browaru Park w Wolverhampton.
Kolor: ciemne złoto o odcieniu mocniej zaparzonej herbaty.
Piana: słabiutka, zaraz zniknęła, grube bąble.
Zapach: nieźle, jest karmel, nuty żywiczne i kwiatowe.
Smak: Pierwsze co wyczułem to ziołową goryczkę z delikatnym słodowym tłem. Lekki chleb obecny, pod koniec czułem drożdże.
Wysycenie: dość mocne.
Opakowanie: ładne, nie przesycone, starannie dobrane kolory i czcionki, ogólnie oceniając jest eleganckie. Kapsel oryginalny i firmowy z logiem lwa.
Uwagi: Piwo smaczne, ale nie do końca się łapie w stylu. Troszkę za mocne jak na bittera. Ale wypite ze smakiem. Szkoda kończyć te sprezentowane cacka. Polecam wszystkim serdecznie. Alkoholu było 3,8%. Więc gdy ktoś ma słabą głowę może sobie pozwolić na trochę więcej tych piw i nie będzie problemu :) Miłego dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz