Dziś kolejne piwko, które dostałem od mojej najdroższej Żoneczki :) Zakosztujmy trochę belgijskich nut. Piwo nazywa się GAULOISE AMBER i uwarzone zostało w browarze Bocq. Fala upałów nadeszła. Pamiętajmy o spożywaniu dużej ilości wody i nie przeginaniu na słońcu. Co się tyczy alkoholu, to mądrość również wskazana. Swoją drogą, kto pije z kulturą nie trzeba o tym przypominać przez cały rok. Czas na degustację, dziś kolejny raz w nowym szkle ;)
Kolor: miedziano-bursztynowy.
Piana: drobniutka, jak na azocie, kremowa, trwała.
Zapach: porządna baza słodowa, są estry, jest nuta karmelowa.
Smak: jest zdecydowana owocowość, czuję nuty korzenne, drożdżowe. Goryczka dosyć cierpka. Karmel też się przewija, ale słabo. Pod koniec lekko alkoholowo.
Wysycenie: wysokie.
Opakowanie: w sumie zastanawiam się czasem czy jest sens opisywać opakowanie skoro widzicie je na zdjęciach :) Jak widać jest proste, nie ma nic szczególnego. Nie wiem co to za budynek w tle, może browar? Kapsel oryginalny, butelka mała, bączek.
Uwagi: Piwo bardzo smaczne. Ekstrakt wynosi 12 Plato, a alkohol na poziomie 5,5%. Bardzo dobrze zrównoważone, pijalne. Wasze zdrowie i udanych wakacji Wam życzę, wypoczywajcie, nabierajcie siły, urlopujcie się. I nie zapomnijcie, że zawsze warto mieć przy sobie dobre piwo, a nie byle jaki siusiek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz