.

.

środa, 1 lipca 2015

Złoty smok.

Bardzo ciekawe piwko Wam dziś przedstawię. Dostałem je od Żony. Styl piwa to belgijskie ciemne mocne. Uwarzone zostało we flandryjskim browarze Brouwerij van Steenberge. Jest to marka znana i ceniona na całej naszej kuli ziemskiej. Właścicielami browaru jest rodzina Steenberge, a sam browar założony został w  roku 1784. Pracuje tam już kilka pokoleń, aż po dzień dzisiejszy. To robi wrażenie. Oto GULDEN DRAAK :) Będzie wejście smoka?









Kolor: brązowy wpadający w lekką czerwień.

Piana: słaba, szybko opadła, podziurawiła się, ale zostawiła co nie co na szkle.

Zapach: mocno owocowy, nuty alkoholowe. Jest słodycz, lekki karmel. Bogato.

Smak: piwo wytrawne, jest drożdżowo, jest owocowo, są przyprawy. Naprawdę bukiet jest niezwykły. Goryczka całkiem niezła, wyczuwalna mocniej pod koniec. Również pod koniec, gdy piwo się ogrzało, czuć wyraźnie wyczuwalne palone słody, mocniejszy karmel. Ale mieszanka. Wow. Jakby było mało to przez całą degustację czułem delikatne nuty orzechowe.

Wysycenie: wysokie.

Opakowanie: mały bączek oklejony białą folią. Szczyty estetyki to nie są :) Kapsel oryginalny, w przeciwieństwie do etykiety, podoba mi się :)

Uwagi: Szczerze polecam. Świetny wyrób. Chce się pić, ale nie jest to piwo do wypicia duszkiem. Trzeba poczuć jego niezwykłość i wypić go w pięknym szkle, na spokojnie, delektując się każdym łykiem. Bez pośpiechu, ogrzewając w dłoniach. Jest kapitalne. Alkoholu ma 10,5%, więc dobrze, że piwo ma 0,33 l. Piwo refermentowane. Zdrówko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz