.

.

poniedziałek, 11 maja 2015

Górny ferment.

Nie chce mi się jutro iść do pracy, totalnie się nie chce. Co najgorsze, to mi się ostatnio nie chce opisywać nawet piw które piję. Mam ochotę sobie usiąść, nalać piwo i nic nie pisać. No, ale jak to tak. Chyba czas się ogarnąć, bo blog nie powstał po to żeby nic się na nim nie pojawiało. Czasem takie osłabienie motywacji prowadzi ku dobremu i do większego zaangażowania. Tyle prywaty. Czas zdegustować dziś piwo belgijskie LEUTE BOKBIER z browaru Van Steenberge z Ertvelde.






Kolor: ciemny brąz, rubinowe refleksy.

Piana: słaba, grubopęcherzykowa, beżowa.

Zapach: delikatne owoce z łąkowymi, kwiatowymi nutami. Słodowość też się przebija.

Smak: piwo treściwe, dosyć wytrawne. Jest dobra słodycz, palone smaki również czuć. Poza tym lekki alkohol, ale nie nachalny. Lekka przyprawa. Pod koniec delikatny kwasek.

Wysycenie: średnie.

Opakowanie: Fajny koziołek opiera się o beczkę z piwem. :) Bardzo ładny kapsel. Butelka mała, typowy bączek. Nic specjalnego.

Uwagi: Ciekawostka w tym piwie jest taka, że ten koźlak jest górnofermentacyjny. Stanowi to pewną niecodzienność, bowiem bock jest piwem dolnej fermentacji. Bardzo ciekawe rozwiązanie. Piłem ze smakiem, opisywałem z mniejszym ;) Niezły leń mnie dopadł, trzeba go szybko zwalczyć :) Nie ma łatwo. Alkoholu 7,5 %. Zdrowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz