.

.

poniedziałek, 18 maja 2015

Piwne banany.

Tak, dziś pogoda była rewelacyjna. Przedsmak lata, wszędzie zielono, aż chce się żyć. Cały Boży dzionek spędziłem praktycznie na świeżym powietrzu ze swoim Synem. Spacery na łonie przyrody, odwiedziny w zoo, rower. Tak, trzeba aktywnie korzystać z czasu kiedy ma się wolne od pracy. Przyszedł wieczór, a ja padam z nóg. Dotlenienie robi swoje. Siedzę teraz przed kompem i piję piwo. Opisuję od razu swoje wrażenia z jego degustacji. A dziś dosyć ciekawie. Przede mną piwo o nazwie BANANA BREAD BEER z browaru Charles Wells. Powiem szczerze, że nie mam  zielonego pojęcia czym to piwo zaskoczy i czy będzie to zaskoczenie pozytywne :)





Kolor: bursztynowy z refleksami rubinowymi.

Piana: gęsta, średnio trwała, średniopęcherzykowa.

Zapach: słodowy, mocno bananowy.

Smak: I tu zaskoczenie, spodziewałem się dużej słodyczy, jak w zapachu. Jednak nie, zdecydowanie nie. Goryczka całkiem mocna, konkretna. Wow, naprawdę szok. Do tego trochę kwasku, lekko cierpkie pod koniec.

Wysycenie: wysokie.

Opakowanie: przezroczysta butelka z ciekawym obrazkiem na środku etykiety.  Szklanka piwa otoczona bananem, a praktycznie z niego wychodząca. Szału nie ma, ale jakiś pomysł jest :)

Uwagi: Piwo wypiłem ze smakiem, choć byłem do niego nastawiony trochę sceptycznie. Nie przepadam za smakowymi piwami, co nie oznacza jednak, że nie są dobre. Polecam. alkohol 5,2%. Ech, ten piwny świat. Ileż by trzeba było pić żeby wszystkiego skosztować :) Dobrej nocy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz