.

.

sobota, 17 stycznia 2015

Ile mocy w mocnym?

Sądziłem, że dłużej mi zajmie chęć napicia się "czegoś" z Korebu. Po ostatnim miodowym czas dać szansę kolejnej butelce. Wierzę mocno, że tym razem będzie dobrze. Wszystkie opowieści (mam nadzieję), że jest to piwo często nieświeże i "jarmarkowe" będę mógł wsadzić między bajki. Otwieracz już mi się grzeje w ręce. Niezmiernie jestem ciekawy co się mieści w środku. Tak między nami, uwielbiam ten moment otwierania piwa i zaraz po tym, łapania aromatu. I często, od razu wiadomo co będzie w środku :) Proszę Państwa, oto MOCNE.






Kolor: bursztynowy, wpadający w ciemniejsze złoto.

Piana: żadna, to co widzicie na zdjęciu zniknęło po chwili. Nie miałem pewności czy zdążę zrobić zdjęcie.

Zapach: słodowy pomieszany ze zgniłym kartonem, piwnicą. Nie za ciekawy, odrzucił mnie.

Smak: Kolejny zawód. Co jest z tymi piwami? Nieprzyjemny posmak jakiejś takiej, kurcze, jak to nazwać? Coś jak zgniłe jaja. Więc prawdopodobnie, a raczej na pewno, piwo jest zainfekowane. Goryczka się pojawiła w sam raz.

Wysycenie: zerowe.

Opakowanie: jak dla mnie jest świetne, to coś co jest w tym wszystkim najlepsze. Nie sposób odmówić im elegancji i stylu. Kapsel czarny golas.

Uwagi: Nie wiem co jest grane. Może zakupiłem piwa z wadliwej warki?? Cholera wie, jednak nie można się poddawać. Z pewnością sięgnę wkrótce po kolejne. Nie może być aż tak źle. Alkoholu 6,5 %, ekstrakt na poziomie 14,1 Plato. Kolejna butelka na minus, Szkoda, jestem zawiedziony, ale pełen nadziei na kolejne piwka z tego browaru. To do kolejnego. Zdrowie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz