.

.

sobota, 24 stycznia 2015

Możnowładca.

Ja to mam zachcianki jak kobita w ciąży :) Znowu mnie wzięło na coś smakowego. W związku z tym postanowiłem dziś zdegustować piwo z browaru Jagiełło o nazwie MAGNUS ŻURAWINOWY.
Od czasu do czasu lubię sobie przepłukać gardziel czymś, co nazywane jest  "damskim" piwem. Wiadomo, że to mit i nie ma takiego określenia. Można często zauważyć, że jednak ta legenda "damskiego" piwa krąży wśród ludzi. Szkoda, ale musimy z takimi bzdurami walczyć, a może bardziej edukować. Bo wskaże mi ktoś "męskie" piwo? :)






Kolor: ciemny, wiśniowy z refleksami rubinowymi.

Piana: beżowa, dość zbita i z cienkimi oczkami, średnio trwała.

Zapach: mocno żurawinowy, kwaskowaty, trochę ziemisty.

Smak: dobrze wyczuwalna czekolada z domieszką żurawiny, jest lekko cierpkie i delikatnie rozgrzewające.

Wysycenie: niskie w kierunku średniego.

Opakowanie: typowo przypomina mi syropy owocowe do rozrabiania z wodą. Etykieta przeciętna, w kształcie rombu. Mogliby nad nią trochę popracować, choć nie jest rażąca. Kapsel ,niestety, goły.

Uwagi: Piwo dobrze przyswajalne. W ogóle z tymi "smakówkami" to ja mam tak, że jakoś mnie nie zawodzą. Magnus daje radę i z chęcią posmakowałbym innych butelek z tej serii. Czekolada zapowiada się ciekawie. Alkoholu 6%, ekstraktu 14,2 Plato. Patrząc na różnorodność piw na obecnym rynku, stojąc przed ścianą tych wszystkich "cudeniek" człowiek się zastanawia na co dobrze spożytkować swoje pieniądze. Spokojnego wieczoru i niedzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz